Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Wróć, jeśli pamiętasz

06:52 Unknown 1 Comments Category :

Autor: Gayle Forman
Oryginalny tytuł: Where she went
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron:  290
Kategoria: literatura młodzieżowa, obyczajowe

Jak już wiecie z recenzji poprzedniej części, czyli Zostań, jeśli kochasz (http://zbierak-ksiazek.blogspot.com/2015/02/zostan-jesli-kochasz.html) sama książka w ogóle mi się nie spodobała i po jej przeczytaniu żałowałam całego zmitrężonego wieczoru na tę pozycję. Jednak parę dni przed moimi urodzinami ukazał się dalszy ciąg przygód Mii i Adama. I nie miałam zamiaru go czytać. Ale cóż moja przyjaciółka skorzystała z okazji i kupiła mi ją na prezent. Z mieszanymi uczuciami z powodu przymusu zabrałam się za lekturę, a jej treść zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. 
Słownictwo podobnie jak we wcześniejszej powieści, jest nasycone muzyką i przyznam, że tym razem nie przeszkadzało mi to tak strasznie. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy Adama. Rozdziały podobnie jak wcześniej przeplatają się wydarzeniami z przeszłości sprzed wypadku i sprzed spotkania z Mią, z teraźniejszością. Całość pisana płynnie i przyjemnie.
Mia po wypadku wybrała się na swoją wymarzoną uczelnię i stała się światowej sławy wybitną wiolonczelistką, natomiast Adam wraz ze swoim zespołem zapracowali na tytuł rockowych idolów nastolatek. Chłopak od jakiegoś czasu nie dogaduje się ze swoimi kolegami z boysbandu, po rozstaniu z Miią znalazł oparcie w wielu ramionach fanek spotykanych na trasie, a następnie związał się ze znaną celebrytką. Natomiast Mia w prestiżowej szkole odnalazła typowego kolesia w garniaku. No i ich drogi się rozwidliły. Jednak podczas przystanku Adama w NY spotyka dawną miłość i wspominamy wraz z bohaterami przeszłe lata licealne. Z nutą napięcia  w tle czekamy, kiedy nastąpi wielki wybuch. 
Myślę, że przedział wiekowy do którego powieść jest kierowana pozostaje bez zmian i nadaje się dla każdego. Nie było za dużo akcji, aczkolwiek działo się więcej niż w Zostań, jeśli kochasz. Bardzo miło i rozgrzewająco się czytało. Polecam na odprężający wieczór po ciężkim dniu.
Podobał mi się język jakim operował główny bohater, zwięzłość zdarzeń i ogólnie całokształt. Szczerze nie mam się do czego przyczepić. Widać niesamowitą poprawę i jest na pewno lepiej niż było wcześniej. Więc, jeśli zniechęciliście się pierwszym tomem to dajcie szansę tej książce. Delikatna, przyjemna powieść, polecam.

Moja ocena: 8/10

Tak wiem miało być Love, Rosie, ale pożyczyłam książkę koleżance i nie mam pomocy jak napisać recenzje, mam nadzieję, że mi wybaczycie . Dajcie znać co myślicie po przeczytaniu i jak Wam się podobała całość w komentarzach :) Pozdrawiam :)


RELATED POSTS

1 komentarze

  1. Lubię tego typu klimaty, a twoja recenzja, chyba narobiła mi smaczka na tą książkę:) Od siebie mogę polecić do przeczytania serię Coctail autorstwa Alice Clayton, "Zaczekaj na mnie" J. Lynn, i całą serie"Piekło Gabriela" autorstwa Sylvain Reynard (chociaż okładka nie zachęca, wnętrze całkiem całkiem).

    Pozdrawiam
    http://granatowetrampki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń